Wednesday 21 November 2012

PLANY, PLANY, PLANY...

Usłyszałam kiedyś taki dowcip:

"Gdzie znajduje się punkt G u kobiety... Na końcu słowa shopping".
Hmm... Nie jest to może humor z najwyższej półki, ale zawiera w sobie odrobinę prawdy. Bo czyż podczas zakupów krew nie zaczyna wrzeć w naszych żyłach? Gorzej jeśli debet na koncie ją mrozi...

Ale istnieje coś, co jest trochę bezpieczniejsze dla naszego rachunku bankowego, a (przynajmniej dla mnie) równie przyjemne: planowanie nowych zakupów. I dziś chciałabym się podzielić z Wami moimi shoppingowymi planami.

Na moim celowniku znajdują się spódnice - tak, używam liczby mnogiej. W tym sezonie rządzi skóra, a ponieważ jestem fanką spódnic ołówkowych, które są baaaardzo kobiece, wypatrzyłam takie oto modele:



Factory by Erik Hart

River Island



 A na chłodniejsze dni przyda się wełniana spódnica. Znalazłam taką  szytą z koła, w modną kratę. Doskonale wysmukli talię, a jeśli macie masywne uda, ukryje je. Będę ją nosić z małym sweterkiem i botkami - świetny zestaw dla fanek retro.

Asos


No comments:

Post a Comment