Sunday 25 November 2012

WITAJCIE W BELGII!

Spędziłam trzy dni w Belgii, a dokładnie w Brukseli i Brugii. Spacerowałam klimatycznymi uliczkami, co krok natykając się na sklepiki z pralinkami, które kusiły wyglądem i zniewalającym zapachem, podziwiałam kamienice w stylu Art Nouveau i zajadałam się słynnymi belgijskimi frytkami oraz mulami.

płaszcz Stefanel, czapka Reserved, buty Urban Outfitters



 

Można by o tym pisać i pisać, ale ponieważ jest to blog poświęcony modzie i zakupom, przejdę do interesującego mnie zagadnienia. Tym razem mowa będzie o second-handach. Nie ma nic bardziej inspirującego niż wyprawa "na ciuchy". W sklepach z używaną odzieżą można znaleźć prawdziwe perełki, trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość i wyostrzyć wzrok. No i nabrać wprawy. W Brukseli znajduje się kilka bardzo sympatycznych sklepów z moda vintage i właśnie im postanowiłam przyjrzeć się podczas mojego wyjazdu.  Jako że nie jestem niestety jakąś nadzwyczajną second-handową łowczynią, na zakupy wybrałam się ze znawcami stylu vintage,  moimi przyjaciółmi - Niną i Tomkiem.
 
Nina i Tomek nie dość, że tworzą bardzo stylową parę, to na dodatek Nina jest mistrzynią w przeglądaniu setek wieszaków, na których ukrywają się spódnice Escady, trencze Burberry i sweterki Moschino. A oto krótka dokumentacja naszej wyprawy...

 

 

 

 

Autorem zdjęć jest cuz

2 comments:

  1. aż mnie zainteresowały te sklepy ;))

    ReplyDelete
  2. Wcale się nie dziwię :) I naprawdę można tam znaleźć całkiem niezłe ciuchy. Jako że to moi znajomi mnie oprowadzali po tych second-handach, nie pamiętam ich adresów, ale dowiem się i umieszczę info na blogu :)

    ReplyDelete